poniedziałek, 6 czerwca 2016

Już w nowych domach

 Już wszystkie maluchy są w swoich rodzinach. Rozstania -to trudny moment dla hodowcy ale jednocześnie radosny, bo widząc szczęście w oczach nowych właścicieli to satysfakcja i duma biorą górę nad smutkiem.Poznałam wszystkich właścicieli jestem spokojna, że moje maluchy trafiły do dobrych domów, że będą miały szczęśliwe i długie życie, czego z całego serca im życzę. A właścicielom życzę wiele cierpliwości i mnóstwo pozytywnych emocji  podczas wielu lat wspólnych z cudownymi Pałacowymi Pięknościami.!!!!
Melanio! bardzo dziękuję Ci za wspaniały kontakt i za Antka, który sprawdził się jako wspaniały reproduktor dając z Nelli wyjątkowy miot , który rozpocznie nowe hodowlane przygody i wyzwania.
Ściskam wszystkie Maluchy: Pixsel, Pluto, Parys,Panet, Prada, Phila, Pelin, Papaya! Wszystkiego dobrego!!






1 komentarz:

  1. Panet Pałacowe Piękności, w domu Leon, pięknie pozdrawia swoją ludzką mamę Alicje razem z swoją rodziną, Anetą i Pawłem. Ja już siadam, waruje , daje głos, zostaje i przychodzę na daną komendę, ale też na sam gest.
    Pamiętajcie jednak wszyscy czytający o jednym; jeżeli hodowca to tylko doświadczony. Tak jak często jest to napisane. Jest to w 100 % prawda. Dla mnie to dotyczy tylko Alicji i jej hodowli.To jej wieloletnie, bardzo duże doświadczenie, wielka prawdziwa, mądra miłość do psów sprawiła, że Leon tak szybko się uczy i socjalizuje. To jej ciężka 24 godzinna praca na dobę z malutkimi, bezbronnymi szczeniaczkami i ich następująca socjalizacja w hodowli daje pewność właścicielowi ,że otrzymuje zdrowego i zdatnego do dalszego układania psa, potrafiącego nawiązać prawdziwą przyjaźń ludzko-psią.
    "Pojętne szczenie, w pełni zrównoważone, wysokorokujące w dalszym szkoleniu. Gigantyczna praca socjalizująca hodowcy" - Pan Dariusz Ornal, zoopsycholog, jeden nz najlepszych w Polsce, szkoli od wielu lat psy. Stosuję metode pozytywną pana Ortegi.
    Alicjo, wiele lat temu dałaś mi mądrość. Dzięki Tobie wychowałem kaukaza razem z hovikiem, który był z innej hodowli. Ty, mimo tego podałaś mi pomocną dłoń, bez żadnych uprzedzeń. Wielcy psiarze, między innymi pan Redlicki, sędzia FCI, uważali, że dwa takie samce muszą doprowadzić do konfliktu. Dzięki Tobie jadły z jednej miski.
    Dzisiaj mam od Ciebie wielką miłość i mądrość w postaci czarno-podpalanej hovikowej kulki. Znowu chce mi się wyjść z domu i powtarzać wierszyk z dzieciństwa; " Kroczą dumnie tuż przy tobie, cztery łapy, para uszu, oczy, nos i ogon". Jestem szczęśliwy, tak na 100%, znowu. Dzięki Tobie Alicjo. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń